Nie wiem jak Wy, ale ja nie jestem jakąś wielką fanka twórczości
Rihanny. Zarówno tej muzycznej jak i tej modowej.Dlatego nie zbiłam
skarbonki, gdy kolekcja Riri wchodziła do sklepów MAC.
W
sumie to przypadkiem tam trafiłam przechodząc obok. Nie wiem czy z
czystej ciekawości, czy może zwabiona pięknym opakowaniem? Bo jeżeli
chodzi o szate graficzna tej kolekcji to jest na czym oko zawiesić.
Takie dziewczęce. :pp Zdecydowanie po mojemu...:))
A jeżeli chodzi o zawartość...
(Do wiadomości tych którzy planują wycieczkę do sklepu- szału ni ma...)
Kolekcja
przeznaczona jest raczej ( moim skromnym zdaniem) dla pan o ciemnej,
bądź śniadej karnacji. Takie bladziochy jak ja, nie mają tam zbyt
wielkiego wyboru. Jedyne co mi wpadło w oko to baza rozświetlająca o
wdzięcznej nazwie DIAMONDS. Można jej używać na wiele sposobów, w
miejsca które chcemy podkreślić. Ma bardzo ładny kolor- pomieszanie
różowego ze złotem i cielistym beżem. Bardzo ładnie mieni się w słońcu,
dając piękną jednolitą tafle.
Ale do puenty. Wydaje mi się że kolekcja jest przeciętna. Jeżeli macie nadmiar kasy (albo kochanie Rihanne) to może znajdziecie coś dla siebie.
Diamonds- jeżeli nie macie rozświetlacza, albo poszukujecie czegoś o pięknej złotej poświacie i dobrej trwałości to coś dla Was. Nie zmienia to jednak faktu, że jak dobrze poszperacie to w tej cenie będziecie miły 3 inne.. Może się mylę i naprawdę jest to produkt zjawiskowy i wart tych ochów i achów, jakie zbiera na innych blogach, ale mi niestety w tym roku już nie będzie dane tego doświadczyć ( z wiadomych względów).
PS. Na temat trwałości się nie wypowiem bo moja skóra dobrze trzyma kosmetyki z Mac-a i raczej nie mam z nimi problemu.